Dorota Rodzim „Zagubiona” Magda nie miała w życiu lekko, gdy w wieku szesnastu lat zaszła w ciążę, jej rodzice wyrzucili ją z domu, a teściowa nie miała krzty empatii do synowej. Nastąpił moment, gdzie młoda dziewczyna z kilkuletnim synem musiała porzucić życie z mężem, który nie interesował się rodziną i wyjechać do Łodzi w poszukiwaniu lepszego miejsca. Magda zaczyna ewoluować ze swojego odizolowanego życia, doświadczając ciepła, bezpieczeństwa i ludzkich relacji po raz pierwszy, ale gdy zaczyna rozkwitać, dowiaduje się, że ludzki świat jest nieskończenie bardziej złożony — i okrutny — niż mogła sobie wyobrazić. Całe moje życie było totalnym kosmosem i sama wielokrotnie miałam wrażenie, że albo lewituję, albo ląduje z hukiem na ziemi. Głębia książki była spektakularna. Pomimo tej tragedii, jakiej doświadczyła bohaterka, życzliwość osób jej całkiem obcych jest wzruszająca. „Zagubiona” pokazuje nam, że rzeczywiście istnieje światło w ciemności, że nie jesteśmy pi...