Jeśli horror jest twoim ulubionym gatunkiem literackim, to trafił*ś we właściwe miejsce, ponieważ „Osiedle martwych marzeń” autorstwa Adriana Chrząszcza to zbiór dziewięciu opowiadań, gdzie historie badają najgorsze scenariusze, które wywołują dreszcze. Jedne przypominały mi potwory rodem ze stron Lovecrafta, drugie Mastertona (za swą brutalność), a również były takie podobne do opisywanych przez Stephena Kinga, czy duchy naszego Stefana Dardy.
Jedną z moich ulubionych rzeczy w gatunku horroru jest to, jak potrafi on wydestylować główne tematy dotyczące naszego codziennego życia.
Nadal wzdrygam się na całym ciele, ilekroć pomyślę o tym, co działo się w starym kinie lub nad rzeką pełnej krwi (dwie pierwsze nowele z „Osiedla...”).
Straszne, przerażające, obrzydliwe i lepkie, a im bardziej chcesz piszczeć, tym lepiej. Docenicie niepokojące sceny zawarte w tej książce. Polecam!
Idealna lektura dla:
💀 czytelników lubiących zbiory opowiadań o różnorodnej fabule,
💀 czytelników lubiących klasyczny horror,
💀 dla osób lubiących historie o outsiderach, których życie nagle przybiera nieoczekiwany obrót,
💀 czytelników lubiących zwroty akcji i pragnących znaleźć horror w niewyobrażalnych miejscach uznają tę książkę za odpowiednią literacką ucieczkę,
💀 czytelników lubiących tematy grozy i wpływu przeszłości na teraźniejszość.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem AlterNatywne
Komentarze
Prześlij komentarz