Harper Lee „Zabić drozda”
Co jest dobre, a co złe?
Ta książka to potężna dyskusja na temat dyskryminacji i nierówności rasowych. Owiana komfortem punktu widzenia sześcioletniej dziewczynki, która nie do końca rozumie wszystko, co dzieje się wokół niej. Śledzimy losy Skaut, jej starszego brata Jema i ich owdowiałego ojca Atticusa, prawnika.
Akcja rozgrywa się w latach 30. XX wieku. Atticus Finch musi bronić czarnoskórego mężczyznę oskarżonego o gwałt na białej kobiecie. Jego dzieci są prześladowane i wyśmiewane za wysiłki ojca w pomaganiu niewinnym. Uświadamiamy sobie, że mieszkańcy miasta są głęboko uprzedzeni, a niektórzy z nich są skrajnie rasistowscy.
„Nigdy do końca nie zrozumiesz drugiego człowieka, póki nie rozważysz spraw z jego punktu widzenia... dopóki nie wejdziesz w jego skórę i nie pożyjesz w niej trochę”.
Bohaterem powieści jest Atticus ze względu na swoje wartości.
W mojej ocenie pozycja obowiązkowa, mimo iż początek długo się rozwija, zanim dojdziemy do wątku z rasizmem, chociaż lekcje, jakie ojciec daje swojej córce, są ujmujące. Warta przeczytania, czy jest zapierająca dech w piersiach, to już kwestia indywidualna, zależna od gustu czytelnika, tak myślę. Niezwykle dojrzała, patrząc na to, że jest z perspektywy Jean Louise, czyli dziecka.
Kto zna? Kto ma za sobą? 📖
__________
Komentarze
Prześlij komentarz