Catherine Reiss „Farma złych dusz”
W społecznościach odciętych od szerszego świata napięcia rosną, relacje zacieśniają się, a frustracje wzmagają. Być może dlatego kochamy książki o sektach.
Po fenomenalnym „Fetorze” pora na kontynuację, gdy oto siedmioletni Aleks wraz z dziesięcioletnim Maksem i małą Laurą znaleźli schronienie w leśnym domu pustelnika, nowa Matka zakonu nie spocznie, póki nie przywabi kolejne młode kobiety, które mają pełnić funkcję kapłanek. Czy zakon się odrodzi? Początkowo tajemniczy nieznajomy jest przyjazny dla dzieci, lecz po pewnym czasie jego dobroć wydaje się podejrzana. A życie Koryny Dylewskiej i Celestyny Ozimej ulegnie zmianie.
Obaj doskonale wiedzieli, że wszystkie najgorsze koszmary poukrywane są w ludziach, nie w miejscach czy przedmiotach. To człowiek odpowiedzialny jest za całe zło tego świata i właśnie drugiego człowieka obawiali się najbardziej.
„Farma złych dusz” to fascynujący wgląd w zamknięte społeczeństwo, które wciąż istnieje, ujawniające jego zasady i kary. Pod tą rozkoszną ekscentrycznością kryją się niepokojące pytania o to, w jaki sposób robimy pranie mózgu dzieciom i dorosłym osobom i projektujemy na nie lęki. Książka opowiada również o bezbronności dziewcząt, które tak desperacko chciały należeć do czegoś lub kogoś.
Współpraca reklamowa
Komentarze
Prześlij komentarz