Przejdź do głównej zawartości

„Ukryte motywy” — recenzja patronacka ❤️


🌹 RECENZJA PATRONACKA 🌹

Greta Eden „Ukryte motywy” 🥀

„Niewiedza jest błogosławieństwem”.

Życie w mafii jest pełne tajemnic, przestępczości i przemocy.

Nicola Cinnante jest nastolatką, która w oczach rodziciela jest wyrzutkiem. Jako kobieta w domu rządzącym przez człowieka mafii nie miała lekko. Codzienne drwiny uświadamiały, że nie jest nikomu potrzebna. Przez zdradę ojca staje się zakładniczką. Jedynie kot o unikatowym imieniu daje jej radość. Darius Alvarez wraz z najbliższymi pokazuje dziewczynie, jak to jest żyć w luksusie. Czy ten świat dla Nicoli okaże się lepszy? 

Ponoć nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny, tyle że ja nie mogłam znaleźć żadnego uzasadnienia dla takiego traktowania poza tym, że wizualnie nie spełniałam oczekiwań ojca.

Świat, w którym namiętność zderza się z niebezpieczeństwem, lojalność splata się ze zdradą, a miłość kwitnie pośród ciemności.

Nie znalazłam w książce niczego, co by mi się nie podobało. Nawet negatywne postacie, które często mogą powodować oderwanie się od historii, zrobiły coś zupełnie odwrotnego, dodając opowieści głębi dzięki temu, jak dobrze zostały stworzone. Doskonała charakterystyka, wielka tajemnica, kusząca mieszanka romansu, napięcia i intrygi.

Zdecydowanie jest to książka, przy której przewraca się strony. Wciągnie cię od razu i sprawi, że w mgnieniu oka zakochasz się w... 😈 

Jeśli chcesz poznać nową autorkę o ogromnym potencjale, nie wahaj się zbyt długo i sięgnij po „Ukryte motywy”. Gorąco polecam i uważam, że to jedna z najlepszych książek o romansach mafijnych, które warto przeczytać. ❤️‍🔥

Zostaliśmy sami. Dreptaliśmy w miejscu. Czy pozwoliłaby mi się pocałować? Miałem ochotę spróbować tych ust. Sprawdzić, czy są tak gładkie, jak mi się wydawało. Na razie muszę ją jednak oswoić z dotykiem. Nicola była jak jej kot – nieco dzika w obyciu z ludźmi. Potrzebowała czasu, żeby złapać kontakt.

__________
[współpraca reklamowa]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️ Fabuła koncentruje się na związku Quinn i Grahama. Poznali się w przykrych okolicznościach, ale sześć miesięcy później spotykają się ponownie i zaczyna się kochający związek. Jednak dzień przed ślubem para złożyła obietnicę, że jeśli kiedykolwiek będą chcieli rozwodu, otworzą drewniane brązowe pudełko z tajną zawartością. Cokolwiek jest w środku, może być ich zbawczą łaską.  Hoover skrupulatnie, ale realistycznie porusza główne tematy komunikacji i niepłodności. Jest tak wiele par, które radzą sobie z takimi sytuacjami. Aby pokazać jak głęboka była miłość tej pary autorka przeplata początek ich związku z teraźniejszym, zmagającym się małżeństwem. Odczuwałam każdą emocję, każde złamane serce i każdy mały triumf. Uwidacznia się tu czasami brzydka strona małżeństwa, wraz z pięknem i radością bezwarunkowej miłości. To temat dla par i ludzi, aby zdać sobie sprawę, że komunikacja jest tak bardzo ważna. To obowiązkowa lektura dla par będ...

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️ Aurora Grey to dwudziestopięciolatka, która została stewardessą, i aby uczcić nową pracę, postanawia razem z przyjaciółką zorganizować imprezę, ale nie wszystkim to pasuje. Tajemniczy i gburowaty mężczyzna zwraca jej uwagę. Dziewczyna nie spodziewa się, że on będzie kapitanem samolotu. Jak się dogadają?  Początek był dobry, ale później się posypało. Historia byłaby interesująca, gdyby nie liczne powtórzenia oraz błędy stylistyczne, a nawet ortograficzne. I muszę z przykrością stwierdzić, że to jest coś, co mnie na ten moment odpycha od zakupu jakichkolwiek książek z tego wydawnictwa. Ja rozumiem, że mogą zdarzyć się raz na jakiś czas, lecz nie z taką dużą ilością. To psuje ogólny wygląd całej powieści. Ja nie oczekuję, nie wiadomo czego od erotyku, ale wypadałoby doszlifować język, bo aż razi w oczy. Chaos i absurdy również. Sceny zbliżeń trochę podjeżdżają tandetą, bo zero ekscytujących chwil, ale cóż... może tak miało być?  Zwracacie uwagę na błę...

Moja opinia o książce „Potęga światła” Łukasza Zarembskiego 📌

Łukasz Zarembski „Potęga światła” ☀️ Bo jesteśmy jak żeglarz na morzu. Jeśli nie znamy celu, dokąd płyniemy i nie weźmiemy odpowiedzialności za stery, nie podejmiemy decyzji za pomocą myśli, to rozbijemy się o skały. Lub dopłyniemy tam, gdzie będziemy nieszczęśliwi. Jeśli nie znamy celu i będziemy pytać innych o drogę, gdzie warto płynąć, to również może się okazać, że nie będziemy tam szczęśliwi. Odpowiedzi o cel podróży trzeba szukać w sobie.  Jednym z głównych przesłań książki jest to, że uzdrowienie nie polega tylko na zajmowaniu się objawami fizycznymi, ale także na rozwoju emocjonalnym i duchowym. Duchowa podróż, która zaprasza czytelników do eksploracji energetycznych podstaw życia. Aby wewnętrzny spokój był odporny i prawdziwy, musi być wewnętrznie ustanowiony i celowo pielęgnowany. Tylko ty możesz dać sobie dar życia w harmonii. Mimo że ludzie budują swój pokój na różne sposoby i za pomocą różnych praktyk, jego wewnętrzne rusztowanie wymaga 7 filarów, aby było ...