Przejdź do głównej zawartości

Stephen King, Joe Hill „W wysokiej trawie” 🌱


Stephen King, Joe Hill „W wysokiej trawie” 🌱

— Proszę, pomóż miiii!
Tym razem głos dobiegał z prawej strony. Poza tym brzmiał tak, jakby chłopiec oddalił się od niego całkiem spory kawałek. Jak to możliwe? Zaledwie przed chwilą wydawało się, że ma go w zasięgu ręki!
Cal odwrócił się pewny, że zobaczy siostrę tuż za plecami, ale ujrzał tylko trawę. Wysoką trawę.

„W wysokiej trawie” to krótka powieść autorstwa Stephena Kinga i jego syna, Joe Hilla.

Cal i Becky DeMuth, brat i siostra jadą przez Stany Zjednoczone. Przejeżdżając przez Kansas, napotykają zniszczony kościół i słyszą wołanie dziecka z pobliskiej wysokiej trawy. Wydaje się mieć kłopoty, a naturalne usposobienie DeMutha do czynienia dobra prowadzi do wiary, że mogą pomóc chłopcu wydostać się z trawy. Jednak wkrótce po tym, jak woła o pomoc, matka karci go za próbę wprowadzenia obcych na trawę. Od tego momentu wydarzenia stają się coraz bardziej złowrogie. Godziny mijają, a nadzieje słabną. Młody Cal jest zdeterminowany, by uratować swoją ciężarną siostrę i jej nienarodzone dziecko. Czas płynie, słońce zachodzi, a Becky w ogóle nie słyszy Cala. Jest odwodniona i przerażona. Sytuacja staje się jeszcze gorsza, gdy z trawy wyłania się dziwny mężczyzna.

Klasyczna sceneria – pozornie normalny kawałek ziemi skrywający zagadkową tajemnicę – oraz surrealistyczna, halucynacyjna seria wydarzeń – tworzą atmosferę intensywnego strachu i dezorientacji. 💚

Tak naprawdę, nie byłam w stanie odróżnić, kto, które fragmenty napisał. Gdzie kończy się King, a zaczyna Hill?

Nowela tylko w wersji elektronicznej. Na jej podstawie powstał film pod tym samym tytułem z 2019 roku. Ktoś oglądał? Jak oceniacie? 😃
Jeśli nie szukasz dużej dawki treści, jest to dobry horror do oglądania. Film stale utrzymuje się w atmosferze złych przeczuć. Jednakże ta atmosfera zmienia się z przerażającej i interesującej do dziwnej i tajemniczej.

Ten materiał nie jest związany ze współpracą reklamową. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️ Fabuła koncentruje się na związku Quinn i Grahama. Poznali się w przykrych okolicznościach, ale sześć miesięcy później spotykają się ponownie i zaczyna się kochający związek. Jednak dzień przed ślubem para złożyła obietnicę, że jeśli kiedykolwiek będą chcieli rozwodu, otworzą drewniane brązowe pudełko z tajną zawartością. Cokolwiek jest w środku, może być ich zbawczą łaską.  Hoover skrupulatnie, ale realistycznie porusza główne tematy komunikacji i niepłodności. Jest tak wiele par, które radzą sobie z takimi sytuacjami. Aby pokazać jak głęboka była miłość tej pary autorka przeplata początek ich związku z teraźniejszym, zmagającym się małżeństwem. Odczuwałam każdą emocję, każde złamane serce i każdy mały triumf. Uwidacznia się tu czasami brzydka strona małżeństwa, wraz z pięknem i radością bezwarunkowej miłości. To temat dla par i ludzi, aby zdać sobie sprawę, że komunikacja jest tak bardzo ważna. To obowiązkowa lektura dla par będ...

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️ Aurora Grey to dwudziestopięciolatka, która została stewardessą, i aby uczcić nową pracę, postanawia razem z przyjaciółką zorganizować imprezę, ale nie wszystkim to pasuje. Tajemniczy i gburowaty mężczyzna zwraca jej uwagę. Dziewczyna nie spodziewa się, że on będzie kapitanem samolotu. Jak się dogadają?  Początek był dobry, ale później się posypało. Historia byłaby interesująca, gdyby nie liczne powtórzenia oraz błędy stylistyczne, a nawet ortograficzne. I muszę z przykrością stwierdzić, że to jest coś, co mnie na ten moment odpycha od zakupu jakichkolwiek książek z tego wydawnictwa. Ja rozumiem, że mogą zdarzyć się raz na jakiś czas, lecz nie z taką dużą ilością. To psuje ogólny wygląd całej powieści. Ja nie oczekuję, nie wiadomo czego od erotyku, ale wypadałoby doszlifować język, bo aż razi w oczy. Chaos i absurdy również. Sceny zbliżeń trochę podjeżdżają tandetą, bo zero ekscytujących chwil, ale cóż... może tak miało być?  Zwracacie uwagę na błę...

Moja opinia o książce „Potęga światła” Łukasza Zarembskiego 📌

Łukasz Zarembski „Potęga światła” ☀️ Bo jesteśmy jak żeglarz na morzu. Jeśli nie znamy celu, dokąd płyniemy i nie weźmiemy odpowiedzialności za stery, nie podejmiemy decyzji za pomocą myśli, to rozbijemy się o skały. Lub dopłyniemy tam, gdzie będziemy nieszczęśliwi. Jeśli nie znamy celu i będziemy pytać innych o drogę, gdzie warto płynąć, to również może się okazać, że nie będziemy tam szczęśliwi. Odpowiedzi o cel podróży trzeba szukać w sobie.  Jednym z głównych przesłań książki jest to, że uzdrowienie nie polega tylko na zajmowaniu się objawami fizycznymi, ale także na rozwoju emocjonalnym i duchowym. Duchowa podróż, która zaprasza czytelników do eksploracji energetycznych podstaw życia. Aby wewnętrzny spokój był odporny i prawdziwy, musi być wewnętrznie ustanowiony i celowo pielęgnowany. Tylko ty możesz dać sobie dar życia w harmonii. Mimo że ludzie budują swój pokój na różne sposoby i za pomocą różnych praktyk, jego wewnętrzne rusztowanie wymaga 7 filarów, aby było ...