Sandra Ozolin „My Best Friend's Big Brother”
Cassandra Murei mieszka z ojcem, który musi wyjechać na dwa tygodnie w delegację, więc dziewczyna na ten czas będzie nocować u swojej przyjaciółki Rose. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie brat Rose — Collin. Chłopak postanawia uprzykrzyć życie Cass i ma ku temu powody. Jakie? Czy nastolatka da się dręczyć przez futbolistę?
Nie lubię pisać o negatywnych emocjach... Niestety książka nie trafiła w moje gusta i byłam nią rozczarowana, nie potrafię wskazać dobre strony tego tytułu. Zaznaczę w punktach, co mi się nie podobało:
1️⃣ „W NOCY NIE mogłam zasnąć...”, „WESZŁYŚMY DO KLASY równo z...”, „KIEDY PO ZAJĘCIACH weszłam do stołówki...”. I to na każdej stronie. Nie rozumiem zastosowania wielkich liter zaczynających dany akapit. Po co?
2️⃣ Absurdy i niemądre zachowania młodych dziewczyn niemających jeszcze osiemnastu lat. Dostanie się do zespołu cheerleaderek to lada wyzwanie. Dziewice nie mają szans na starcie, a żeby udowodnić swoją rolę w grupie, trzeba przespać się z kapitanem drużyny futbolowej. Serio? Ręce opadają...
3️⃣ Dziwna relacja Collina z Cass. Nie rozumiem ich wyborów i zachowań.
4️⃣ Rozpoczynanie wątków i nierozwinięcie ich. Wzmianka, chociażby o zaburzeniach odżywiania. Wśród młodzieży to popularny problem i uważam, że wymagał większej uwagi i jakoś powinien wpłynąć na całą fabułę.
5️⃣ Historia jest mocno wattpadowska. Ja wiem, że teraz dużo książek wychodzi z platformy Wattpad i nie uważam, że wszystkie są takie same, ale niektóre powinny tam pozostać. Gołym okiem widać, że pisała to młoda osoba, więc myślę, że ma jeszcze sporo czasu i życzę jej powodzenia, bo żeby pisać, trzeba dużo czytać i doskonalić swój warsztat.
Liczyłam na fajną młodzieżówkę. Każda książka, nawet ta dla młodzieży, ma jakieś przesłanie. Nie wiem, jakie ma „My Best Friend's Big Brother”. 😔
#współpracareklamowa
Reklama z Wydawnictwem NieZwykłe
Komentarze
Prześlij komentarz