Rebelia White „Chelsea. Początek”
To był dopiero początek. Początek czegoś, czego nie byłam w stanie pojąć. Czegoś, czego w życiu nie podejrzewałam.
To był początek wojny.
Małe miasteczko Westford w stanie Maine. To tutaj dochodzi do zaginięć pięciu nastolatków. Niedługo potem cheerleaderka Chelsea Martin popełnia samobójstwo. Holly, siostra zmarłej nie może pogodzić się ze stratą, więc przeprowadza śledztwo na własną rękę. Wskazówki, jakie zostawiła Chelsea, budzą niepokój. Prawda okaże się bardziej bolesna, niż myślała...
— Widzisz, Holly — zaczął, zachowując spokój w głosie — czasem ludzie są jak pasożytnicze byty, które żerują na twoim strachu i poczuciu słabości. Tylko od ciebie zależy, czy pozwolisz im najeść się sobą.
Początek jest intrygujący i wciągający. Coraz bardziej zagłębiamy się w lekturze, aby razem z nastolatką rozwiązać zawiłą zagadkę. O ile, przeskakiwanie z dwóch perspektyw Holly i jej kolegi Thomasa, było ciekawym zabiegiem, o tyle częstotliwość z lekka męcząca.
W książce występują licealiści, na tylnej okładce jest oznaczenie 18+, więc myślę, że w przedziale wiekowym 18-25 przypadnie do gustu, zanim sięgną po rasowy kryminał/thriller. Osoby, które namiętnie zaczytują się w tego typu literaturze, mogą wypatrzeć drobne potknięcia.
Ogólnie rzecz biorąc, czytało mi się dobrze. Nie sądziłam, że autorka posunie się do takich trudnych tematów uzależnień. One są szokujące i brutalne. Naprawdę. Te wszystkie okropieństwa, które opisano, powodują w czytelniku obrzydzenie. Wątek miłosny dodaje uroku wśród tego całego bałaganu. 👍
Jeśli kogoś kochasz, jesteś w stanie oddać tej osobie każdą cząstkę siebie. Zrobić dla niej wszystko, bez względu na konsekwencje.
Życie nie zawsze jest takie, jakie oczekujemy, że będzie.
Jakie tytuły z dreszczykiem, w których występuje młodzież przychodzą Wam na myśl?
#współpracareklamowa
Reklama z autorką i Wydawnictwem Arkana
Komentarze
Prześlij komentarz