Przejdź do głównej zawartości

Yann Martel „Życie Pi” 💛💚💙


Yann Martel „Życie Pi” 💛💚💙

„Życie Pi” to opowieść o młodym mężczyźnie, który opowiada o swojej przygodzie nad Oceanem Spokojnym. Rodzina chłopaka posiada ogród zoologiczny (sporo faktów na temat zwierząt znajdziecie w książce, co przekłada się na umiejętność, która zostanie wykorzystana w późniejszym życiu Pi). Kiedy Piscine Molitor Patel ma około szesnastu lat, jego ojciec postanawia przenieść się do Kanady. Podczas transportu występuje problem i statek tonie w środku nocy. Pi zostaje sam na morzu wraz z zebrą, hieną, orangutanem i przerażającym tygrysem bengalskim o imieniu Richard Parker. Wszystkie jego wysiłki mają na celu przetrwanie do czasu uzyskania pomocy.

Emocje wzbudza w nim własna opowieść. Pamięć jest jak ocean i on unosi się na jego powierzchni. Boję się, że w którymś momencie zamilknie. Ale on chce mi opowiedzieć swoją historię. Kontynuuje opowieść. Mimo że minęło już tyle lat, wciąż dręczy go wspomnienie Richarda Parkera.

Radzenie sobie ze stratą jest prawdopodobnie jedną z najtrudniejszych rzeczy, z którymi musimy się zmierzyć jako ludzie. Pi starał się przetrwać i choć miał ochotę się poddać i umrzeć, jego wiara w Boga nie pozwoliła mu na to. Chłopiec spędził na morzu 227 dni, po czym został uratowany i przewieziony do szpitala. Przesłuchiwali go urzędnicy, którzy nie dowierzali opowieściom. Wtedy opowiedział im historię bardziej realistyczną. Co autor chciał przekazać czytelnikom? Obie survivalowe historie są do siebie podobne, choć opowiedziane w inny sposób. Czy można je porównać do religii? Wszystkie religie, niezależnie od tego, w co wierzysz, mają ten sam cel.

Miałem bowiem oto w szalupie mokrego, drżącego, przytopionego, dyszącego i plującego wodą trzyletniego, dorosłego tygrysa bengalskiego. Richard Parker podniósł się niepewnie na cztery łapy. Ślepia mu rozbłysły, gdy napotkał moje spojrzenie. Stulił uszy. Był gotowy do walki. Łeb miał wielkości i barwy koła ratunkowego, łącznie z kłami.

Czy przeczytałabym książkę, gdyby nie udział w maratonie czytelniczym? Zapewne nie. Dlaczego? Ponieważ obejrzałam kiedyś ekranizację, ale nie dała mi tego poczucia zachwytu, była dla mnie jednym słowem: nudna. Ot, co. Dzięki powieści mogłam wczuć się w życie głównego bohatera. Jestem pod wrażeniem jego siły i determinacji. Więź między Richardem Parkerem a Pi jest fascynująca. Pozycja wypełniona cennymi lekcjami życia. Polecam!

Ten materiał nie jest związany ze współpracą reklamową.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️ Fabuła koncentruje się na związku Quinn i Grahama. Poznali się w przykrych okolicznościach, ale sześć miesięcy później spotykają się ponownie i zaczyna się kochający związek. Jednak dzień przed ślubem para złożyła obietnicę, że jeśli kiedykolwiek będą chcieli rozwodu, otworzą drewniane brązowe pudełko z tajną zawartością. Cokolwiek jest w środku, może być ich zbawczą łaską.  Hoover skrupulatnie, ale realistycznie porusza główne tematy komunikacji i niepłodności. Jest tak wiele par, które radzą sobie z takimi sytuacjami. Aby pokazać jak głęboka była miłość tej pary autorka przeplata początek ich związku z teraźniejszym, zmagającym się małżeństwem. Odczuwałam każdą emocję, każde złamane serce i każdy mały triumf. Uwidacznia się tu czasami brzydka strona małżeństwa, wraz z pięknem i radością bezwarunkowej miłości. To temat dla par i ludzi, aby zdać sobie sprawę, że komunikacja jest tak bardzo ważna. To obowiązkowa lektura dla par będ...

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️ Aurora Grey to dwudziestopięciolatka, która została stewardessą, i aby uczcić nową pracę, postanawia razem z przyjaciółką zorganizować imprezę, ale nie wszystkim to pasuje. Tajemniczy i gburowaty mężczyzna zwraca jej uwagę. Dziewczyna nie spodziewa się, że on będzie kapitanem samolotu. Jak się dogadają?  Początek był dobry, ale później się posypało. Historia byłaby interesująca, gdyby nie liczne powtórzenia oraz błędy stylistyczne, a nawet ortograficzne. I muszę z przykrością stwierdzić, że to jest coś, co mnie na ten moment odpycha od zakupu jakichkolwiek książek z tego wydawnictwa. Ja rozumiem, że mogą zdarzyć się raz na jakiś czas, lecz nie z taką dużą ilością. To psuje ogólny wygląd całej powieści. Ja nie oczekuję, nie wiadomo czego od erotyku, ale wypadałoby doszlifować język, bo aż razi w oczy. Chaos i absurdy również. Sceny zbliżeń trochę podjeżdżają tandetą, bo zero ekscytujących chwil, ale cóż... może tak miało być?  Zwracacie uwagę na błę...

Moja opinia o książce „Potęga światła” Łukasza Zarembskiego 📌

Łukasz Zarembski „Potęga światła” ☀️ Bo jesteśmy jak żeglarz na morzu. Jeśli nie znamy celu, dokąd płyniemy i nie weźmiemy odpowiedzialności za stery, nie podejmiemy decyzji za pomocą myśli, to rozbijemy się o skały. Lub dopłyniemy tam, gdzie będziemy nieszczęśliwi. Jeśli nie znamy celu i będziemy pytać innych o drogę, gdzie warto płynąć, to również może się okazać, że nie będziemy tam szczęśliwi. Odpowiedzi o cel podróży trzeba szukać w sobie.  Jednym z głównych przesłań książki jest to, że uzdrowienie nie polega tylko na zajmowaniu się objawami fizycznymi, ale także na rozwoju emocjonalnym i duchowym. Duchowa podróż, która zaprasza czytelników do eksploracji energetycznych podstaw życia. Aby wewnętrzny spokój był odporny i prawdziwy, musi być wewnętrznie ustanowiony i celowo pielęgnowany. Tylko ty możesz dać sobie dar życia w harmonii. Mimo że ludzie budują swój pokój na różne sposoby i za pomocą różnych praktyk, jego wewnętrzne rusztowanie wymaga 7 filarów, aby było ...