Klaudia Leszczyńska „Miłość bez recepty” ❣️
Romans w aptece? A dlaczego by nie? Zapraszam na moją opinię o książce, którą miałam przyjemność przeczytać w ramach akcji #booktour u samej autorki.
Dwudziestokilkuletnia Malwina Kwiatkowska po ukończeniu studiów podejmuje staż jako farmaceutka. Kierownikiem jest przystojny Robert Badowski, ale nie sprawia on wrażenia przyjemnego szefa, bo jak twierdzi, już dawno wypalił się zawodowo. Dziewczyna chciałaby się rozwijać i zdobywać doświadczenie w tym zawodzie, lecz atmosfera w pracy tego nie ułatwia. Choć początkowo utrzymują dystans, ich relacja się zmienia, a Badowski częściej się uśmiecha. Czy to za sprawą nowej pracownicy? Tę chemię między nimi można wyczuć w powietrzu...
Muszę przyznać, że sytuacje, jakie miały miejsce w aptece były zabawne. Podejrzewam, że mogły się wydarzyć naprawdę. Kto pracuje z ludźmi, ten się w cyrku nie śmieje. Widać, że autorka zna temat od podszewki.
„Miłość bez recepty” to książka, która rozbawi, ale i nauczy. Robert ma swoje tajemnice, z którymi niełatwo jest mu się zmierzyć. Kłamstwa, brak zaufania, zdrada, próby przebaczenia. Dobrze wspominam tę powieść i gorąco ją polecam.
Materiał nie jest związany ze współpracą reklamową.
Komentarze
Prześlij komentarz