Przejdź do głównej zawartości

Ewa Pirce „Małgosia. W pułapce samotności” 💛🖤


💛 RECENZJA PATRONACKA 🖤

Ewa Pirce „Małgosia. W pułapce samotności” (historia oparta na prawdziwych wydarzeniach)

«Życie pisze różne scenariusze»

W chwili, gdy światło życia mamy zgasło, poznałam mrok. Mrok, w którym przyszło mi bytować przez kilka ciężkich, pełnych obaw, lęków i żalu lat.

Czternastoletnia Małgosia straciła mamę. Jej śmierć wywołała smutek i rozpacz. Dziewczynka wraz z braćmi została pod opieką swojego ojca. Ten wówczas niemogący poradzić sobie z wychowaniem postanowił, iż koleżanka wprowadzi się do ich mieszkania i zajmie domem. Macocha nie ma skrupułów, aby na każdym kroku oczerniać nastolatkę i bliźniaków.

— Domu już nie ma... — dodałam na głos i ruszyłam przed siebie. — Jest za to cholerne piekło, w którym na tronie zasiada kryjący się pod kobiecą powłoką szatan.

Macochy kojarzone są jako absolutnie zimne i pozbawione miłości kobiety. I w niektórych przypadkach tak się zdarza, na przykładzie tej książki. Wiecie, jak to jest z opowieściami na faktach, zwłaszcza tych, które nie są radosne. Oddziałują na nas ze zdwojoną siłą, emocje nami targają, a łzy cisną się do oczu. Małgosia próbuje za wszelką cenę wyswobodzić się ze szponów diabła. Diabła w ludzkiej skórze. Czymże jest człowiek, który lekceważy słowa dziecka, nie szanuje i poniża? Nie wyobrażam sobie, że mogłabym swoją pasierbicę zamykać w piwnicy lub nie dać jej posiłku. Dla mnie jest to niepojęte, jak można odebrać komuś dzieciństwo.

Szokująca i bolesna prawda o dzieciach, które muszą przedwcześnie dorosnąć i zmierzyć się z okrucieństwami tego świata. Strach, niepewność, obawa o kolejny dzień przetrwania. Polecam przeczytać, by przekonać się, ile mała istota ludzka potrafi znieść krzywd i cierpienia. Dużo osób patrzy, lecz nie reaguje. Za każdym razem zastanawiam się, dlaczego tak jest... 

Każdy walczy o swoje szczęście najlepiej, jak potrafi. Toczy własną, prywatną, unikalną bitwę. Zanim więc zaczniemy oceniać, krytykować i nienawidzić, zatrzymajmy się na moment. Zamiast podcinać skrzydła, pomóżmy je rozkładać.

Autorce i Wydawnictwu bardzo dziękuję za możliwość wzięcia książki pod swoje skrzydła 😇. 

#współpracareklamowa 
Reklama z autorką i Wydawnictwem Plectrum 🥰

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️ Fabuła koncentruje się na związku Quinn i Grahama. Poznali się w przykrych okolicznościach, ale sześć miesięcy później spotykają się ponownie i zaczyna się kochający związek. Jednak dzień przed ślubem para złożyła obietnicę, że jeśli kiedykolwiek będą chcieli rozwodu, otworzą drewniane brązowe pudełko z tajną zawartością. Cokolwiek jest w środku, może być ich zbawczą łaską.  Hoover skrupulatnie, ale realistycznie porusza główne tematy komunikacji i niepłodności. Jest tak wiele par, które radzą sobie z takimi sytuacjami. Aby pokazać jak głęboka była miłość tej pary autorka przeplata początek ich związku z teraźniejszym, zmagającym się małżeństwem. Odczuwałam każdą emocję, każde złamane serce i każdy mały triumf. Uwidacznia się tu czasami brzydka strona małżeństwa, wraz z pięknem i radością bezwarunkowej miłości. To temat dla par i ludzi, aby zdać sobie sprawę, że komunikacja jest tak bardzo ważna. To obowiązkowa lektura dla par będ...

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️ Aurora Grey to dwudziestopięciolatka, która została stewardessą, i aby uczcić nową pracę, postanawia razem z przyjaciółką zorganizować imprezę, ale nie wszystkim to pasuje. Tajemniczy i gburowaty mężczyzna zwraca jej uwagę. Dziewczyna nie spodziewa się, że on będzie kapitanem samolotu. Jak się dogadają?  Początek był dobry, ale później się posypało. Historia byłaby interesująca, gdyby nie liczne powtórzenia oraz błędy stylistyczne, a nawet ortograficzne. I muszę z przykrością stwierdzić, że to jest coś, co mnie na ten moment odpycha od zakupu jakichkolwiek książek z tego wydawnictwa. Ja rozumiem, że mogą zdarzyć się raz na jakiś czas, lecz nie z taką dużą ilością. To psuje ogólny wygląd całej powieści. Ja nie oczekuję, nie wiadomo czego od erotyku, ale wypadałoby doszlifować język, bo aż razi w oczy. Chaos i absurdy również. Sceny zbliżeń trochę podjeżdżają tandetą, bo zero ekscytujących chwil, ale cóż... może tak miało być?  Zwracacie uwagę na błę...

Moja opinia o książce „Potęga światła” Łukasza Zarembskiego 📌

Łukasz Zarembski „Potęga światła” ☀️ Bo jesteśmy jak żeglarz na morzu. Jeśli nie znamy celu, dokąd płyniemy i nie weźmiemy odpowiedzialności za stery, nie podejmiemy decyzji za pomocą myśli, to rozbijemy się o skały. Lub dopłyniemy tam, gdzie będziemy nieszczęśliwi. Jeśli nie znamy celu i będziemy pytać innych o drogę, gdzie warto płynąć, to również może się okazać, że nie będziemy tam szczęśliwi. Odpowiedzi o cel podróży trzeba szukać w sobie.  Jednym z głównych przesłań książki jest to, że uzdrowienie nie polega tylko na zajmowaniu się objawami fizycznymi, ale także na rozwoju emocjonalnym i duchowym. Duchowa podróż, która zaprasza czytelników do eksploracji energetycznych podstaw życia. Aby wewnętrzny spokój był odporny i prawdziwy, musi być wewnętrznie ustanowiony i celowo pielęgnowany. Tylko ty możesz dać sobie dar życia w harmonii. Mimo że ludzie budują swój pokój na różne sposoby i za pomocą różnych praktyk, jego wewnętrzne rusztowanie wymaga 7 filarów, aby było ...