Ewelina Nawara & Małgorzata Falkowska „Święta w Port Moody”
Abigail Sharpe to dorosła kobieta sukcesu. Dziennikarka ma szansę dostać awans. Jedyny warunek, jaki musi spełnić to napisać artykuł dotyczący świąt Bożego Narodzenia. To nie ułatwia zadania, ponieważ dziewczyna nie lubi tego okresu. A jej romans z szefem nie może wyjść na jaw. Niespodziewanie do Abi telefonuje matka z informacją wyjazdu. Młoda Sharpe po dziesięciu latach nieobecności powraca w rodzinne strony, by zaopiekować się chorym na Alzheimera dziadkiem. Co wydarzyło się kilka lat wstecz? Czy dawna miłość o imieniu Logan przypomni jej o bolesnych przeżyciach? Jak poradzi sobie Abi?
🎄
To moja druga pozycja, z jaką spędziłam świąteczny czas. Czytałam same pozytywne opinie, więc nastawiłam się, że mnie też zachwyci. Niestety, tak się nie stało. 😩
Po pięknej okładce i interesującym opisie magia się ulotniła. Zabrakło mi więcej emocji, uczuć i charakteru. Postacie wydały mi się nijakie, i cała fabuła na tym samym poziomie. Spodziewałam się wzruszenia, ale ani jednej łzy nie uroniłam. A uwierzcie mi, chciałam się popłakać. I zdecydowanie za dużo scen łóżkowych. Byłyby one akceptowalne, gdyby oprawa mnie nie zmyliła, bo nie przypuszczałam, że to będzie książka z cyklu erotyk. 🙈😄
Czy ktoś z Was jeszcze czyta świąteczne lektury? A może macie swoje ulubione z tego roku? 😉
Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania książki Wydawnictwu Muza SA (współpraca) 🥰
Komentarze
Prześlij komentarz