Adrian Bednarek "Dziedzictwo zbrodni" ❤️
Trzydziestokilkuletni Dominik Baj wraz z ojcem zajmuje się zabijaniem niewygodnych ludzi na zlecenie. Mężczyzna od trzynastego roku życia szkoli się w tej profesji, by być najlepszym i niezauważonym. Ojciec nauczył go jak stać się obojętnym i pozbawionym wszelkich uczuć.
"- Czasami cena jest wysoka, ale późniejszy zysk wynagradza niedogodności. - To powiedziawszy, ojciec wbił tasak w gardło mężczyzny.
Zrobił to spokojnie, jak profesjonalny kucharz krojący kawałek wołowiny. Ostrze prawie oddzieliło głowę od korpusu. Mężczyzna zacharczał, jego ciało zadrżało, taśma zaszeleściła. Krew strumieniem spłynęła na podłogę. Dominik zrozumiał, po co jest folia."
Nadchodzi moment, kiedy muszą pozbyć się czteroosobowej rodziny Grabowskich. Likwidacja ma im zapewnić zabezpieczenie finansowe na lata. Na miejscu ginie gospodarz, jego żona i syn Bartek ale córce udaje się ich przechytrzyć i uciec. Od tej chwili wszystko się komplikuje. Za niewykonanie zadania ojciec mężczyzny, Grzegorz ponosi negatywne konsekwencje. Dominik i Marysia są zmuszeni ze sobą współpracować, by dowiedzieć się, kto jest Pośrednikiem. Jak im się powiedzie? Czy znajdą zleceniodawcę? Kto nim jest?
Bardzo dobrze skonstruowany kryminał, który wywarł na mnie pozytywne wrażenia. Intryga, brutalność, narastające napięcie, szalona relacja głównych bohaterów. 👍 Jedynie czego żałuję, to tego, że nie będzie kontynuacji losów Dominika i Marysi.
"Żałuje, że od razu nie pobiegła na policję. Żałuje, że czuła się odpowiedzialna za dziedzictwo rodziców i próbowała je chronić. Najbardziej jednak żałuje, że pokochała mężczyznę, którego nigdy nie powinna była pokochać."
Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania książki, która dostarczyła mi dreszczyku emocji Wydawnictwu Zaczytani 🥰
Komentarze
Prześlij komentarz