Przejdź do głównej zawartości

Juan Gabriel Vasquez "Reputacje" ❤️



Juan Gabriel Vasquez "Reputacje" ❤️

Głównym bohaterem jest kolumbijski karykaturzysta Javier Mallarino. Lata pracy, wzloty i upadki, w końcu zasłużony sukces. Czterdzieści lat pracy twórczej. Stał się ikoną. Duma i pycha całkowicie go zmieniła - rozwód z żoną, kiepski kontakt z córką, strata przyjaciół. Jubileusz zmusza Javiera do wspomnień. Kpił i ośmieszał w rysunkach znanych polityków, wojskowych, popsuł reputacje innym aż... popsuł i sobie.

To książka, która pokazuje, że media nie tylko potrafią wykreować zwykłego człowieka na człowieka wielkiego formatu, ale mogą go też zniszczyć. Vasquez porusza z jednej strony temat etyki dziennikarskiej a z drugiej myślę, że konsekwencje własnych czynów.
Wspominany w lekturze Ricardo Rendon był postacią realną i z niewiadomych przyczyn (będąc u samego szczytu sławy) popełnił samobójstwo. Sądzę, że nie przypadkowo autor o nim napisał.

"[...] w tym kraju, jest się kimś dopiero wtedy, gdy chcą ci zrobić krzywdę."

"Chciałbym zakończyć - powiedział - przypominając państwu pewną oczywistość, o której zazwyczaj nie pamiętamy: najlepszym karykaturzystą jest zawsze samo życie. To ono rzeźbi nam naszą własną karykaturę. Mają państwo obowiązek, mamy go wszyscy, starać się, by ta karykatura była najlepsza z możliwych, by to, co nam się w samych nie podoba, nie wyszło na jaw, to zaś, co w sobie lubimy, pozostało ukryte. Uważny słuchacz domyśli się, że nie mówię tylko o cechach fizycznych, ale o tajemniczym piętnie, odciskanym przez życie na naszych obliczach, tym moralnym pejzażu, tak, nie sposób nazwać go inaczej, moralnym pejzażu, który odbija się w naszych rysach twarzy, w miarę jak czas upływa, a my błądzimy albo trafiamy w sedno, ranimy innych ludzi albo oszczędzamy im bólu, kłamiemy i oszukujemy albo staramy się tego nie robić, czasem kosztem wielkich poświęceń, próbując sprostać trudnej sztuce mówienia prawdy."

Polecam 😉

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️

Colleen Hoover "Wszystkie nasze obietnice" ❤️ Fabuła koncentruje się na związku Quinn i Grahama. Poznali się w przykrych okolicznościach, ale sześć miesięcy później spotykają się ponownie i zaczyna się kochający związek. Jednak dzień przed ślubem para złożyła obietnicę, że jeśli kiedykolwiek będą chcieli rozwodu, otworzą drewniane brązowe pudełko z tajną zawartością. Cokolwiek jest w środku, może być ich zbawczą łaską.  Hoover skrupulatnie, ale realistycznie porusza główne tematy komunikacji i niepłodności. Jest tak wiele par, które radzą sobie z takimi sytuacjami. Aby pokazać jak głęboka była miłość tej pary autorka przeplata początek ich związku z teraźniejszym, zmagającym się małżeństwem. Odczuwałam każdą emocję, każde złamane serce i każdy mały triumf. Uwidacznia się tu czasami brzydka strona małżeństwa, wraz z pięknem i radością bezwarunkowej miłości. To temat dla par i ludzi, aby zdać sobie sprawę, że komunikacja jest tak bardzo ważna. To obowiązkowa lektura dla par będ...

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️

Joanna Balicka „Kontrakt” ✈️ Aurora Grey to dwudziestopięciolatka, która została stewardessą, i aby uczcić nową pracę, postanawia razem z przyjaciółką zorganizować imprezę, ale nie wszystkim to pasuje. Tajemniczy i gburowaty mężczyzna zwraca jej uwagę. Dziewczyna nie spodziewa się, że on będzie kapitanem samolotu. Jak się dogadają?  Początek był dobry, ale później się posypało. Historia byłaby interesująca, gdyby nie liczne powtórzenia oraz błędy stylistyczne, a nawet ortograficzne. I muszę z przykrością stwierdzić, że to jest coś, co mnie na ten moment odpycha od zakupu jakichkolwiek książek z tego wydawnictwa. Ja rozumiem, że mogą zdarzyć się raz na jakiś czas, lecz nie z taką dużą ilością. To psuje ogólny wygląd całej powieści. Ja nie oczekuję, nie wiadomo czego od erotyku, ale wypadałoby doszlifować język, bo aż razi w oczy. Chaos i absurdy również. Sceny zbliżeń trochę podjeżdżają tandetą, bo zero ekscytujących chwil, ale cóż... może tak miało być?  Zwracacie uwagę na błę...

Moja opinia o książce „Potęga światła” Łukasza Zarembskiego 📌

Łukasz Zarembski „Potęga światła” ☀️ Bo jesteśmy jak żeglarz na morzu. Jeśli nie znamy celu, dokąd płyniemy i nie weźmiemy odpowiedzialności za stery, nie podejmiemy decyzji za pomocą myśli, to rozbijemy się o skały. Lub dopłyniemy tam, gdzie będziemy nieszczęśliwi. Jeśli nie znamy celu i będziemy pytać innych o drogę, gdzie warto płynąć, to również może się okazać, że nie będziemy tam szczęśliwi. Odpowiedzi o cel podróży trzeba szukać w sobie.  Jednym z głównych przesłań książki jest to, że uzdrowienie nie polega tylko na zajmowaniu się objawami fizycznymi, ale także na rozwoju emocjonalnym i duchowym. Duchowa podróż, która zaprasza czytelników do eksploracji energetycznych podstaw życia. Aby wewnętrzny spokój był odporny i prawdziwy, musi być wewnętrznie ustanowiony i celowo pielęgnowany. Tylko ty możesz dać sobie dar życia w harmonii. Mimo że ludzie budują swój pokój na różne sposoby i za pomocą różnych praktyk, jego wewnętrzne rusztowanie wymaga 7 filarów, aby było ...